W środę 20 marca rolnicy zablokują drogi w 500 miejscach w kraju w ramach Ogólnopolskiego Strajku Generalnego. Cały kraj będzie sparaliżowany.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych zapowiada, że Strajk Generalny rozpocznie się 20 marca o godz. 00:01 i potrwa przez 30 dni. Ale nie tylko "Solidarność" czy inne stowarzyszenia organizują protesty. W wielu miejscowościach do protestu dołączą się oddolne inicjatywy rolników, często nie zrzeszonych w żadne organizacje.
To ma być największy z dotychczasowych protestów rolniczych. -Nie poddamy się dopóki nasze postulaty nie zostaną w pełni zrealizowane. Do miast wjadą ciągniki - zapowiada Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy "Solidarności" Rolników Indywidualnych w rozmowie z Tygodnikiem-Poradnikiem Rolniczym.
Jednocześnie związek apeluje o zrozumienie: "Prosimy rodaków o wyrozumiałość i świadomość sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych gospodarstw rolnych" - czytamy w komunikacie.
Dlaczego rolnicy protestują?
Mimo że Komisja Europejska zezwoliła na odstąpienie od kilku zielonych regulacji, strajki rolników nie ustają. Jak przekazała rolnicza "Solidarność" w piśmie skierowanym do Donalda Tuska oraz Czesława Siekierskiego - branża domaga się tarczy osłonowej dla tego sektora w związku z wojną na Ukrainie.
Zdaniem "S" wprowadzenie w Polsce Zielonego Ładu będzie oznaczał koniec rolnictwa rodzinnego. Przekazano w piśmie, że protestujący w dalszym ciągu domagają się wstrzymania niekontrolowanego importu płodów rolnych i artykułów spożywczych głównie z Ukrainy i Rosji, na teren UE oraz przywrócenie ochrony unijnego rynku na zasadach sprzed inwazji Rosji na Ukrainę.
"Domagamy się natychmiastowego wprowadzenia 'tarczy wojennej w rolnictwie i jego otoczeniu', podtrzymującej żywotność ekonomiczną gospodarstw poszkodowanych w wyniku nieodpowiedzialnej polityki Unii Europejskiej i państwa polskiego po wybuchu wojny" - czytamy w stanowisku.
"Szacujemy, że wartość pomocy powinna wynosić ok. 15 mld euro, współfinansowana ze środków Unii Europejskiej" – napisał Przewodniczący Związku w przekazanym stanowisku.
Zielony Ład zdaniem rolników wprowadza wiele złych wytycznych, a rolnictwo czyni mało konkurencyjnym i nieopłacalnym zajęciem. Nowe unijne przepisy mają umożliwić osiągnięcie Europie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Chodzi w nich m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji rolnej oraz redukcji użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę. Dla rolników oznacza to jednak dodatkowe koszty i traktowane jest jako przejaw nieuczciwej konkurencji, gdyż podobnych wymogów nie muszą spełniać produkty rolne, importowane z państw spoza UE. Oznacza to, że już na etapie produkcji są one znacznie tańsze niż produkty europejski. Z tej przyczyny rodzima europejska produkcja rolna przestaje być opłacalna, gdyż nie ma na nią popytu.
Rolnikom przede wszystkim nie podoba się napływ produktów rolniczych z Ukrainy. - Żywność dostarczana zza wschodniej granicy nie spełnia norm Unii Europejskiej. Rolnicy na Ukrainie stosują toksyczne nawozy, które u nas już dawno zostały zabronione. Jesteśmy za produkcją ekologiczną, wysokiej jakości, zgodną z normami, ale jak mamy konkurować z kimś, kto tych norm nie musi stosować? - twierdzi Damian Murawiec, organizator protestu w Elblągu.
Protesty rolników: Województwo warmińsko-mazurskie
W Olsztynie i w okolicach blokady zapowiedziano na drodze krajowej nr 51. Organizatorzy strajków przewidują, że w okolicach Dywit pojawi się około 50 ciągników. Kierowcy muszą spodziewać się dużych utrudnień i korków na DK51 od Olsztyna w kierunku Dywit i Dobrego Miasta. Strajk ma się odbyć w godz. 10 — 16. Rolnicy zapowiadają 6-godzinną blokadę ronda na DK51 przy Osiedlu Sterowców w Dywitach. Organizatorzy zgromadzenia spodziewają się około 50 ciągników w tym miejscu i około 100 rolników. Przez rondo przejazd będą miały tylko pojazdy uprzywilejowane, będące w działaniu (policja, straż pożarna, pogotowie), dodatkowo organizatorzy zapowiedzieli, że około godz. 15:00 będą przepuszczać mieszkańców Osiedla Sterowców wracających z pracy.
Rolnicy Ziemi Elbląskiej zgłosili do tej pory pięć punktów protestacyjnych w powiecie elbląskim. Zablokowana będzie droga S7 na wysokości węzła Bogaczewo w stronę Warszawy i na wysokości Zielonego Grądu - węzeł Pasłęk Północ przy restauracji Okoń - w stronę Gdańska (policjanci zorganizują objazd starą "siódemką"), w Krośnie i na rondzie przy restauracji McDonald's w Pasłęku. Rolnicy wyjdą też na drogę wojewódzką 513 w Godkowie. Blokady mają trwać od godz. 7 do 19.
Na DK7 w kilku miejscach będzie blokada m.in. przy zjeździe Grunwald na Pawłowo
Na DK 16, przy zjeździe na Łęgajny, na skrzyżowaniu DK51 z DK16 na wysokości Biskupca , na DW 507 w Lubominie, na 57 przed Lutrami, skręt na Kikity, a także w Bisztynku, Bartoszycach. Sępopolu, Kętrzynie, Giżycku, Górowie Iławeckim, na przejściu graniczny w Grzechotkach, Morągu, Miłomłynie i Łukcie.
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość